Hej! Usiadłam sobie o godzinie 22 do komputera i z nudów napisałam notkę. Sama się zdziwiłam, że ją skończyłam, ale mam nadzieję, że się spodoba. Jest dużo krótsza niż reszta :). Myślę, że onet będzie zadowolony z jej długości, bo nie będę musiała jej dzielić ;p Dziękuję za wszystkie komentarze oraz za czytanie mojego opowiadania! Nawet nie wiecie, jak jestem wam za to wdzięczna :). Pozdrawiam wszystkich serdecznie! ;* *** – Byłeś świetny James! Gratuluję! – poklepałam po plecach trzynastolatka w czarnych, okropnie poczochranych włosach z dużymi, orzechowymi oczami i okularami na nosie. Potargał sobie włosy na głowie, robiąc jeszcze większy bałagan i uśmiechnął się szeroko. – Dzięki Lily! – jednak tłum porwał go gdzieś, wykrzykując jego nazwisko. Pokręciłam głową z uśmiechem. Odwróciłam się w poszukiwaniu Kate. Znalazłam ją, podczas rozmowy z jakimś załamanym Krukonem z piątego rocznika. Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam do nich. – Kate, idziesz czy zostajesz? – dz