Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2011

49, Rozmowy i kłótnie II

-Prze-przepraszam,Sy-syriusz, j-ja nie chcia-aa-łam… - chlipała i pociągała nosem. Wszystkodziało się tak szybko, że nie docierało do mnie nic. -Trzebago zabrać do skrzydła. – wysapałam i wyczarowałam niewidzialne nosze. Nie dość,że spadł z takiej wysokości, to jeszcze był w samych bokserkach na takimzimnie. Biegiem puściliśmy się do zamku, gdzie pokonaliśmy możliwie szybkodrogę do Skrzydła. Madame Pomfrey nieźle się zdziwiła, widząc całegoprzemoczonego, nieprzytomnego chłopaka w samych bokserkach, jednak od razu sięwzięła za niego, wypytując na szybko, co mu się stało. Po kilku minutach byłsuchy i leżał pod kołdrą, jednak po wypiciu eliksiru nie obudził się, mimo, iżpowinien. Mina Kate mówiła sama za siebie. Dziewczyna ciągle płakała i nieumiała się uspokoić. -Czyzostał trafiony jakimś zaklęciem? – spytała pielęgniarka po chwili, jakbyprzypominając sobie o czymś. Pokiwałam głową. -Kate,jakim zaklęciem go trafiłaś? – spytałam roztrzęsionej dziewczyny. -Ch-chybadrętwotą. –

49. Rozmowy i kłótnie I

Hej! Wszyscy się pytacie, co z kostkąŁapy. No cóż, kompletnie o niej zapomniałam, to miał być tylko pretekst do„kłótni” Blacka z Bridge, żeby Evans i Lupin ich usłyszeli ;D. Załóżmy, że jakdoszli do Pokoju Wspólnego, to Remus się nią zajął, ale ja o tym nie pisałam,bo przecież opisuję myśli Evans, a ona była zajęta życzeniami itp. :). Wiem, że przerwa była długa.Wydawałoby się, że mam wakacje, więc automatycznie więcej czasu, ale niestetytak nie jest. Nie będę zwalać wszystkiego na brak czasu, bo chęci, motywacji iweny też mi jakoś ostatnio brak, ale musicie mi wybaczyć. Postaram się, żebynastępny rozdział pojawił się szybciej, jednak nie chcę nic obiecywać. Dzielonyna dwie części, wedle tradycji ;). Wybaczcie za zaległości na Waszych blogach. Nadrobięje, obiecuję. No i dziękuję Wam, że jesteście. Pozdrawiam, Leksia *** -Lily?– spojrzałam pytająco na czerwonowłosą dziewczynę. – Dlaczego jeszcze nieotwarłaś tego prezentu? – spytała, pokazując paczuszkę, którą t