Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

64. Alexander Lyon

Wróciliśmy do Pokoju Wspólnego, gdzie usiadłam w fotelu i uparłam się, że poczekam na Jamesa, którego ciągle nie było w wieży. Kate i Syriusz, korzystając z okazji, że obok mnie usiadł Remus i Peter, wymknęli się na wspólną schadzkę po zamku. Ładnie podziękowałam Lupinowi za ratunek i musiałam go zapewnić kilka razy, że czuję się już dobrze. Byłam zadowolona z tego, że Remus był moim towarzyszem, bo mogłam się dokładnie dowiedzieć jakie zadania domowe już zadali nam nauczyciele. A co za tym idzie, mogłam się w międzyczasie za nie wziąć. Lunatykowi również spodobał się ten pomysł, więc pobiegł do dormitorium po podręczniki, pergaminy, pióro i kałamarz, po czym zaczęliśmy pisać wypracowanie dla Slughorna o Veritaserum.  – Wy tak na poważnie? – Peter gapił się na nas jak na wariatów. – Przecież dopiero co wyszłaś ze Skrzydła Szpitalnego…  – No właśnie Glizdek, byłam cały dzień w Skrzydle i mam już zaległości w lekcjach. Teraz je odrobię i będę miała spokój przez cały weekend – wyja

63. Luke vs. James

Uczta dobiegła końca, więc wszyscy zaczęli wstawać ze swoich miejsc. Rozległo się szuranie krzeseł i głośne rozmowy między opuszczającymi salę uczniami. My również wstałyśmy z zamiarem udania się do dormitorium, chociaż jeśli miałabym wybierać, to wolałabym zaszyć się gdzieś z Kate, żeby opowiedziała mi o tym, co się działo w przedziale.  Sprawę dodatkowo komplikował fakt, że nie po drodze mi było chwalić się Angelinie tym, że całowałam się z Lukiem na weselu Adama. Co prawda ona nic do niego nie czuła, ale skoro Luke wyraził chęć walki o nią, to nie zamierzałam mu przeszkadzać. Wręcz przeciwnie, z całego serca mu kibicowałam.  – Idę porozmawiać z Młodym, nie czekajcie na mnie, bo potem może zostanę z Jasperem – rzuciła Angelina i pomknęła w stronę swojego młodszego brata, rozwiązując przy okazji jeden z moich problemów.  – Kate, może zamiast do dormitorium przejdziemy się po zamku, co? – zaproponowałam czarnowłosej.  – Lily, padam z nóg. O niczym innym nie marzę jak o położe