Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2010

37. Perypetie uczuciowe II.

-Wdzisiejszym meczu Gryfoni chyba nie spodziewali się takich ataków na ichsłupki. Jedynym ich ratunkiem jest James Potter, ponieważ znicz jeszcze niezostał złapany. – komentator, obiektywny przynajmniej w meczach, gdzie nie byłoŚlizgonów, miał całkowitą rację. Przegrywaliśmy z Krukonami 150:10 i jeśli nasitego nie nadrobią, albo jeśli James szybko nie złapie znicza, przegramy mecz,nie wspominając o imprezie. Rozglądałam się z niepokojem po boisku, zaciskająckciuki i modląc się, by znicz pojawił się szybko, a James żeby go złapałjeszcze szybciej. – Krukoni grają dzisiaj świetnie, wręcz bawią się zawodnikamiGryffindoru. Jedynym zawodnikiem czerwono-złotych, który reprezentuje dobry poziomjest pałkarz Angelina McKinnon. Piłka w posiadaniu Cartera, który leci, jakstrzała ku słupkom obrońcy Gryfonów! Czy będą kolejne punkty dla Krukonów? Itaaaaaaak! 160:10! Ależ nie, proszę państwa, cóż to? – wszyscy spojrzeli wstronę pani Hooch, wokół której zgromadzili się wszyscy zawodnicy, dyskutując o

37. Perypetie uczuciowe I.

Hej! Po pierwsze, chciałam Wam życzyć wesołych świąt(bardziej rozwinięte życzenia znajdziecie nad notką ;)). Chciałam, po drugie,podziękować za wszystkie komentarze (i za życzeniowy komentarz fielfelle :)).Po trzecie, ogłaszam wszem i wobec, że wróciło mi trochę chęci do pisania inawet troszkę weny. Tylko, że to, co znajdziecie pod spodem śmierdzi „Modą naSukces”. Niestety, ale tak mi wychodzi, a nic innego nie wymyślę :D. Ta notkami się nawet podoba, chociaż i tak dużo jej brakuje do takiej, jaką chciałabymnapisać. Po czwarte i ostatnie, wyszła ona na 14 stron, więc tradycyjnie dzielęna dwie, a Wy czytacie, jako jedną :). To by było na tyle, dziękuję za uwagę ijeszcze raz Wesołych Świąt życzę. Może jeszcze przed Nowym Rokiem pojawi sięcoś nowego, ale nie obiecuję :). Kocham Was, Leksia *** -Cześć. – następnego dnia usiadłam obok Blacka wfotelu w Pokoju Wspólnym. -CześćRuda. – odparł i odłożył książkę, którą czytał. Zapanowała chwilowa cisza. –Chciałaś coś ode mnie, cz