Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

65. Szatnia

Siedziałyśmy z Kate do późnego wieczora w Pokoju Wspólnym. Udało mi się ją namówić na wspólne odrabianie zadań domowych, jednak szybko z powrotem schowałyśmy pergaminy do toreb, bo plotkowanie o sprawach bieżących okazało się ciekawsze. Jako, że był piątek, Pokój Wspólny tętnił życiem do późnej godziny. Angeliny długo nie było, więc stwierdziłyśmy, że na pewno pogodziła się z Jasperem i w jakimś zakątku oddają się czynnościom, które robią typowe pary. Przy okazji Kate nie omieszkała znowu ponarzekać na swoje niezaspokojone potrzeby w związku z ciągłą nieobecnością Łapy. W końcu, gdy pozwoliłam jej się wyżalić i wysłuchałam (z ogromnym rumieńcem na twarzy) litanii o ich problemach łóżkowych, zeszłyśmy na temat tego, co knują Huncwoci, gdy tak znikają w czwórkę. Zakodowałam w głowie, żeby w najbliższych dniach uważać na różne dziwne rzeczy, które mogą pojawiać się na posiłkach lub korytarzach. Nie chciałam utknąć wisząc na ścianie, albo zostać wciągnięta do magicznego bagna. I gdy ta