Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2011

44. Rozbity Dzbanek II.

Mójpierwszy dzień pobytu w domu zawsze wygląda podobnie, a ma wręcz identycznyscenariusz. Matka i ojciec skaczą koło mnie, pilnując, żebym była dobrzenajedzona, wyspana, żebym nie była zmęczona, żeby nic mi nie przeszkadzało, niemusiałam nic robić, jedynym moim obowiązkiem było wypoczywanie po jakżemęczącej podróży. Jednak nigdy nie obyło się bez kłótni z Petunią, podczasktórej ona w końcu ucieka do swojego pokoju, bojąc się, że zamienię ją w konialub coś kopytnego. Nie wiem, jakim cudem, przez 6 lat Petunia nie dowiedziałasię, że nie mogę używać czarów poza szkołą, dopóki nie ukończę 17 lat. Więcżyła w ciągłym strachu, a ja tylko wyciągałam różdżkę, by pozbyć się jejwrednego i uciążliwego towarzystwa. A od roku, może dwóch, moją ulubionąrozrywką było straszenie ją czarami przy jej znajomych. Petunia zawszepanicznie bała się, że wyciągnę różdżkę przy jej przyjaciołach, albo że zacznęrozpowiadać im, jakim to ja nie jestem dziwadłem. Szczerze powiedziawszy,czasem żałowałam, że nie mam j

44. Rozbity Dzbanek I.

Hej! Witam wszystkich :). Nie wiem, jakim cudemskończyłam tą notkę, ale mam nadzieję, że Was nią nie zanudzę na śmierć. Mamjednak kilka wyjaśnień, w związku z Waszymi komentarzami: A więc po 1: dzięki za nie ;D Po 2: Droga Alko (chyba tak to się odmienia),niestety moje ferie już dawno przeminęły z wiatrem :) Po 3: Kochana Ognista: tak, wiem, Peter jeststrasznie pomijany w moim opowiadaniu, ale niestety tak już mam, że mam doniego jakiś taki wstręt. W sensie, nie umiem nic o nim wymyślić, bo on mi kompletnienie pasuje do Huncwotów. Jest taki bezpłciowy. Może w 7 klasie coś więcej się onim pojawi, na razie daję sobie święty spokój z nim ;D. Po 4: znowu do Ognistej, ale też i innych, którzy otym wspomnieli. Wiem, wiem, że nie lubicie Rachel. Wiem, że jest nijaka, aletaka miała być. Zwykła, prosta dziewczyna, która niczym nie imponuje, ale teżniczym nie wkurza. No, może poza tym, że jest z Potterem ;p. Niestety muszę Waszmartwić, bowiem ona jeszcze długo będzie dziewczyną Potter

43. Zbroja

Mimo, że śnieg nie stopniał, wręcz przeciwnie napadało gojeszcze więcej, mój wyśmienity humor nie trwał długo. Owszem, byłam w dużolepszym stanie, niż przed spadnięciem śniegu, ale też nie promieniałamradością. Ani Kate, ani James nie zmienili swojego stosunku do mnie, a Łapa,Lunio i Chuda po jakimś czasie dali sobie spokój z przekonywaniem ich, że niemają racji. A ja jakoś starałam się przyzwyczaić do myśli, że straciłam iRogcza i Czarną. Ze smutkiem patrzyłam i słuchałam, jak Rachel umawia się z Potterem.Jednak cały czas odwlekałam od siebie myśl, że to coś poważniejszego.Tłumaczyłam sobie, że to tylko jedna z przejściowych dziewczyn, jak to Pottermiał kiedyś w zwyczaju mieć. I wtedy nadszedł ten dzień... -Słyszeliście,że James Potter jest z tą nową? – takie zdanie usłyszałam wśród tłumu iuśmiechnęłam się jedynie z politowaniem. Ludziom wystarczy, że zobaczą kogośrazem i od razu uważają ich za parę. Przeszukałam tłum w poszukiwaniu Angeliny.Dostrzegłam ją, jak idzie za rękę w Jasp