– To był najgłupszy pomysł, na jaki mogłaś wpaść – chodziłam po pokoju Kate z założonymi rękami na piersiach. – Wakacje z Potterem! Wspaniale! – usiadłam na łóżku i westchnęłam. – Och, Lily, daj spokój – żachnęła się domowniczka. – Przynajmniej zapomnisz o Severusie i Royalu. – Tak, pomińmy fakt, że gdyby nie Potter, nie pokłóciłabym się ze Snape’em – warknęłam. – To nie Potter zmusił go, żeby cię tak nazwał – wtrąciła Angela, przypatrując mi się. – No dobra, ale ja go nie cierpię! – wzdrygnęłam się. – Dzisiaj znowu zachowywał się, jak totalny idiota! – Bo wrzucił cię do wody kilka razy? – Kilka?! Ja stamtąd praktycznie nie wychodziłam! – oburzyłam się. – Jakoś przez święta potrafiłaś z nim być w normalnych stosunkach – odezwała się Kate. – Nie wspomnę o kilku pocałunkach... – posłałam jej ostrzegawcze spojrzenie, ale ona się nie zraziła. – Możesz zawiesić broń na kilka dni i starać się być dla niego miła. Genialna jestem, nie? – wyszczerzyła zęby do An