Witam wszystkich, Cóż by tutaj napisać. Ostatnio miałam trochę czasu i przyszła mi chęć na pisanie, więc powstał nowy rozdział. Część została napisana jeszcze w kwietniu, zaraz po dodaniu tamtego rozdziału, a część wczoraj i dzisiaj. Dziękuję wszystkim za komentarze, jest mi bardzo miło, że jeszcze ktoś w ogóle czyta moje bazgroły :-). Jeśli chodzi o sam rozdział, jakością to on nie powala (nie ma to jak autopromocja :D). Niestety. Początek mi się podoba, akcja ze Ślizgonami nie jest tragiczna, ale mogłaby być lepsza, to co jest później to już takie sobie (chociaż to z Jamesem mi się osobiście podoba - nie umiałam się powstrzymać :P), a końcówka jest chyba tragiczna. W każdym razie, wątek na końcu to świeży, wczorajszy pomysł, który jeszcze sama nie wiem, jak zakończę. Na pewno nie umknie Waszej uwadze dość duży skok czasu w tym rozdziale, ale powiem szczerze, że już nie miałam za bardzo pomysłów na to, co mogłoby się dziać na tym 6 roku. Zdradzę Wam, że mam parę pomysłów na 7 kla