Witam,
Chcę Was bardzo, ale to bardzo przeprosić, ale rozdziału w tym tygodniu nie będzie. Naprawdę przepraszam, myślałam, że jak będę miała wolny tydzień, to znajdę czas na pisanie, ale niestety nic z tego. Mam tylko 3 strony napisane i brak czasu na więcej. Przepraszam Was najmocniej za to. Nie wiem, kiedy uda mi się to dokończyć, mam nadzieję, że w przeciągu 2 tygodni. Wybaczcie. :-(
Pozdrawiam i dziękuję za wszystko,
Leksia
Chcę Was bardzo, ale to bardzo przeprosić, ale rozdziału w tym tygodniu nie będzie. Naprawdę przepraszam, myślałam, że jak będę miała wolny tydzień, to znajdę czas na pisanie, ale niestety nic z tego. Mam tylko 3 strony napisane i brak czasu na więcej. Przepraszam Was najmocniej za to. Nie wiem, kiedy uda mi się to dokończyć, mam nadzieję, że w przeciągu 2 tygodni. Wybaczcie. :-(
Pozdrawiam i dziękuję za wszystko,
Leksia
Ech... szkoda, myślałam że wejdę i przeczytam kolejny niesamowity rozdział... ale nie będę robić Ci żadnych wyrzutów, sama wiem jak to jest nie mieć za dużo czasu. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć go choć trochę i że za 2 tygodnie coś tutaj dodasz. :)Pozdrawiam,Alihisi.[blizny-uczuc]
OdpowiedzUsuńBuu ! No cóż, jeszcze sobie poczekamy. Mam nadzieję , że napiszesz ten następny rozdział w miarę szybko ;D
OdpowiedzUsuńNIEEEEE!!! ; ((( :((( A tak się już napaliłaam !!! :(((Ehh/...
OdpowiedzUsuńno szkoda... ale poczekamy;) oby jak najkrócej
OdpowiedzUsuńHaha.No na pewno
OdpowiedzUsuńCzekam i czekać będą. Sławne słowa Elijah "Zawsze i na zawsze" :)
OdpowiedzUsuńchciałam Cię poinformować, że zostałaś dodana do linków na redheadandprongs.blog.onet.plpozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńa to miała być taka piękna niedziela... ale cóż... czekam ;)
OdpowiedzUsuńzawiodłaś...jak zwykle. ;(
OdpowiedzUsuńproszę Cię, nie pisz takich komentarzy. Rozumiem, własne zdanie itp, ale nie przesadzaj. Ciesz się, że Leksia stara się o nas pamiętać, dodając ogłoszenia. Zawsze mogłaby sobie nas olać, lub wgl porzucić blog. co jest gorsze? pozdrawiam, i czekam :*
OdpowiedzUsuńFlow(czy jakoś tak sorki)ma racje Leksia się stara nie jej wina, że jest zawalona nauką.Też mi jest przykro,też się napaliłam.Jak to mówię gdybym kiedyś spotkała Leksię to najpierw bym ją uściskała bo jest cudowna a potem bym na nią nawrzeszczała za te nie pisanie notek no ,ale potem znowu uściskała(wiem za dużo potem);)
OdpowiedzUsuńjuż się przezwyczaiłam, ale nie ukrywam że jest mi przykro, bo piszesz naprawde wspaniale :(
OdpowiedzUsuń@Daria, to chyba były słowa Rebekah. :C Uch, będziemy czekać!
OdpowiedzUsuńWow.. to niesamowite, czytałam te opowiadania i sama je pisałam parę ładnych lat temu.. a teraz zamiast uczyć się do matury ślęczę przed komputerem i cały blog pochłonęłam jak w pigułce. Nienawidzę Cię za to, serio :P
OdpowiedzUsuńChcę tylko powiedzieć, że wczoraj i dzisiaj jeszcze raz przeczytałam całego bloga, od samiutkiego początku. I tak samo jak za pierwszym razem płakałam i śmiałam się w tych samych momentach... Boże, to jest piękne! Leksiu, Ty nawet nie wiesz jak bardzo zżyłam się z Twoim opowiadaniem, teraz czytając to wszystko jeszcze raz doszło to do mnie ze zdwojoną siłą. Nie wiem nawet jak mam to opisać, ale po prostu mam ogromną, ogromną nadzieję, że niedługo pojawi się coś nowego, bo czasami uświadamiam sobie, że przeżywam perypetie Lily bardziej niż swoje. Dlatego liczę, że się nie poddasz i wrócisz do nas z kolejną, przecuudowną notką (jak zawsze z resztą. Ale serio, nie było chyba rozdziału, który by mi się nie podobał o.O). Twoja wieeelka fanka,Bonnie.
OdpowiedzUsuńPS. Nie mogę doczekać się imprezy walentynkowej! Mam nadzieję, że nie zawiedziesz (co ja mówię, ty nigdy nie zawiodłaś).Pozdrawiam,Bonnie
OdpowiedzUsuńHejka!!! przeczytałam twojego bloga w przeciągu tygodnia i jestem pod wrażeniem. Na serio! dziewczyno ty masz talent! Wyszukuję blogi o Lily Evans i do tej pory nie znalazłam żadnego aktualnego Błagam cię napisz kolejną notkę, albo będę cię dręczyć we śnie ;). No i może niech w końcu pójdą Lily i James na wspólne spotkanie, np. pod bijącą wierzbę. (Oczywiście, wtedy gdy nie będzie pełni ;) ) Ta Nowa nie spodobała mi się. A co do Luke`a to jest spoko. Kiedy zniszczył to lusterko od Pottera, to czułam okropną złość. Nie przestawaj pisać bloga, bo w ten sposób zasmucisz 94532 osób, które tego bloga odwiedziły. Taki super talent nie może się zmarnować. W końcu wejdzie tu jakaś wpływowa osoba i może jeszcze dzięki niej napiszesz książkę. Nie poddawaj się. Wszyscy w ciebie wierzą. Liczymy na ciebie! PS. super prowadzisz bloga! SERIO
OdpowiedzUsuńSPRÓBUJMY REAKTYWOWAĆ FORUM LEKSI!!!evanslilyzycie.fora.pl --> WCHODŹCIE , REJESTRUJCIE SIĘ, PISZCIE!!!!!!! ( przepraszam za CapsLock :) )
OdpowiedzUsuńLeksia, gdzie jesteś? :( tęsknimy za notką <3
OdpowiedzUsuńKiedy notka??? Napisz coś :) jesteś świetna!
OdpowiedzUsuńLeksiu nie zostawiaj nas!!! tęsknimy ::(
OdpowiedzUsuńMoże by tak w końcu notka? ;P
OdpowiedzUsuńLeksia... kochamy Cię!
OdpowiedzUsuńLeeeeeeeeeeksiu, wracaj. :(
OdpowiedzUsuńLeksia daj jakiś znak życia... (najlepiej notką) ;*
OdpowiedzUsuńLeksia, gdzie jesteś? :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pojawił się nowy rozdział, ale wiem jak to jest nie mieć czasu na nic. Jeśli znajdziesz go odrobinę to zapraszam na mojego najnowszego bloga: belle-i-edward.blogspot.pl Jest to całkiem inna tematyka, tym razem Zmierzch, ale serdecznie zapraszam bo opowiadanie nie jest wcale typowe. Oczywiście nadal prowadzę blog o życiu Lily i huncwotów, ale zmienił się jego adres na: lily-james-i-huncwoci.wjo.pl. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział i życzę więcej czasu no i WENY;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomyliłam adres i zobaczyłam to dopiero po dodaniu komentarza;) A więc mój najnowszy blog to: bella-i-edward.blogspot.pl. Jeszcze raz serdecznie cię zapraszam;)
OdpowiedzUsuńLeksia żyjesz?
OdpowiedzUsuńŻyję, żyję, jeszcze żyję. Przepraszam, ale naprawdę nie mam nawet minutki, żeby usiąść do rozdziału :-(. Naprawdę chciałabym coś dodać, ale nie mam po prostu co. Chyba, że chcecie poczytać 3 strony o niczym...Pozdrawiam Was wszystkich i kochamautorka
OdpowiedzUsuńMoże nie pisz na raz całej długiej noty, tylko po prostu podziel to na raty. Jak codziennie napiszesz np. 20 zdań i co jakiś czas będziesz coś dopisywać, to w końcu powstanie notka. Dawaj częściej oznaki życia, bo już chciałam zrezygnować z zaglądania na tego bloga...Tęsknimy
OdpowiedzUsuńCzy ktoś jeszcze wierzy, że Leksia doda nową notkę?
OdpowiedzUsuńGłupie pytanie. JASNE że wierzymy w Leksię i w to, że kiedy będzie miała czas doda notkę:) EH...normalnie tylko czytam i nie udzielam się, ale w sytuacjach kiedy ktoś zadaje takie pytania...no błagam was ludzie. Leksia nas nie zawiedzie!:) Po prostu musi znaleźć chwilę żeby napisać coś sensownego. Jak sama napisała nie chcemy chyba 3 stron o niczym:P Całusy Leksia;* Trzymaj się i życzę weny;D
OdpowiedzUsuńDzisiaj moje urodziny :)*le wchodzę na bloga zamykam oczy, trzymam kciuki*le otwieram oczy*le łza ścieka powoli po policzku*le czytam komentarze*le chamski komentarz Miśki *le ubieram się i idę jej nawalić *le od nowa czytam blog po raz 5 i próbuje sobie wyobrazić nowy rozdziałLeksiu ja też za Tobą tęsknie chociaż na pewno mnie nie znasz :,)
OdpowiedzUsuńsiemka! czytam twojego bloga i czytam ...chciałabym z całego serca poprosić , że jeżeli nie masz zamiaru już pisać to napisz chociaż ostatni szczęśliwy rozdział... proszę... wejde tu w niedziele i mam nadzieję , źe go tu zobaczę... jeżeli to nie za dużo chciałabym zaprosić ciebie na mój blog -zmierzch nowe pokolenie onet- teraz piszę o lupinie. no trudno...pozdrawiam i czekam..ach...:-((:-((:-((
OdpowiedzUsuńHellloooooł xd Kiedy nowa nota ? już się doczekać nie mogę ;) Daj ją xdd
OdpowiedzUsuńprosze napisz ten koniec
OdpowiedzUsuńprosze napisz.:-((
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem... Za półtora miesiąca mam maturę i w moim przypadku to wcale nie jest byle co :) Biologia rozszerzona musi być napisana na ponad 90%, a fizyka i chemia rozszerzone na co najmniej ponad 80%. Takie wymogi są na medycynę. Ale mimo wszystko mam swojego bloga, na którego znajduję trochę czasu. Zawsze, mimo dużej ilości nauki!!! Leksia jeśli jeszcze nie napisała nowej notki, tzn. nie tyle, że nie ma czasu, ale po porstu nie ma weny. I pewnie też ochoty. Ludzi, to jest zrozumiałe! Pewne rzeczy kończą się, ale zaczynają się nowe, taki świat.
OdpowiedzUsuńLudzie, takimi rzeczami nie zmotywujecie Leksi. -.- "Napisz ten koniec". Co to ma w ogóle być? A może ona wcale nie chce pisać końca?
OdpowiedzUsuńdobra może i nie chce. ale koniec leprzy niż nic . :-((
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Bonnie. Nie chcę końca, już wolę, żeby nie było notki, i dalej mieć nadzieję na nowy rozdział. Ale koniec?! To by zupełnie spieprzyło sprawę! Lily nie może po prostu umrzeć w czasie nauki w Hogwarcie, bo nie urodził by się Harry i cała historia nie miałaby sensu!
OdpowiedzUsuńzgadzam się:-(( ale tyle już czekam... jak wszyscy.. poczekamy to zobaczymy:-((
OdpowiedzUsuń... i ten smutek, kiedy wchodząc po raz kolejny na Twój blog, widzisz jedynie nagłówek "Ogłoszenie"...
OdpowiedzUsuńProszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, proszę! Napisz. Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo PROSZĘ.
OdpowiedzUsuńEch, chyba masz już gdzieś tego bloga. ;( Szkoda, bo to jedyny fajny blog o Lily Evans. Czytałam wiele, ale twój to cud! ;D
OdpowiedzUsuńNIE MAM TEGO BLOGA GDZIEŚ!!!Ale wiecie, czego mam dość? Tego, że niektórzy nie potrafią zrozumieć, że ja NA PRAWDĘ NIE mam czasu, jak na razie na pisanie. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak drogi i bliski sercu jest ten blog dla mnie!!! Tęsknię do pisania, ale po prostu nie mam w ogóle, nawet sekundy na pisanie. Wiem, że możecie być zniecierpliwieni, możecie domagać się notki, ale na prawdę proszę o wyrozumiałość. Gdybym znalazła choć odrobinę czasu na pisanie, cieszyłabym się, jak małe dziecko z nowej zabawki. Ale niestety tak nie jest. Przepraszam Was, że odstawiłam bloga, ale są niestety w moim życiu ważniejsze i pochłaniające ogrom czasu sprawy i rzeczy, których nie mogę ot tak po prostu olać.Kocham Was i dziękuję Wam i przepraszam po raz setny.AUTORKA
OdpowiedzUsuńRozumiemy Leksia:) I poczekamy jak długo będzie trzeba:D A do tych wszystkich niecierpliwych i gadających nieprzemyślane bzdury...może wy też weźcie przykład z Leksi i zajmijcie się trochę własnym życiem:P Ten blog to genialne opowiadanie, ale ludzie...z dystansem!;)
OdpowiedzUsuńale super , że się odezwałaś:-):-):-) nadzieja znowu jest :-) chura! nawet nie proponuje mojego bloga o Lupinie skoro nie masz czasu :-) przy nn podam linka o ile już we wcześniejszych komach nie podałam... dodałam ciebie do ulubionych:-) i jeszcze jedno...my też ciebie kochamy:-):-*
OdpowiedzUsuńNie, Leksia nie ma gdzieś tego bloga. tego jestem pewna :) DASZ RADĘ
OdpowiedzUsuńLeksia nie ma gdzieś tego bloga. Trzymam za nią kciuki <3 dasz radę!
OdpowiedzUsuńKiedy coś napiszesz? :c
OdpowiedzUsuńcieszę się, że dałaś znak życia :)na to czekałamtrzymamy kciuki i cierpliwie czekamy na nową notkę
OdpowiedzUsuńczekam, czekam, czekam..[jak kocha to poczeka]=więc czekam;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, Leksiu, że nie masz teraz czasu, ale to nie zmienia faktu, że baaardzo brakuje mi tego bloga. Mam nadzieję, że niedługo wrócisz... ;-)
OdpowiedzUsuńwww.this-is-some-kind-of-suicide.blog.onet.pl - chciałabym Cię zaprosić. Wiem, że to spam. Choć - i tak, i nie. Czytam Twojego bloga od długiego, długiego czasu, jednak nie komentowałam z jednego prostego powodu - czytam go z internetu w telefonie. Ostatnio w ogóle bardzo dużo czytuję potterowskie opowiadania, stąd wziął się mój pomysł na założenie własnego. I tak - wiem, że to, że mówię, że czytam, wcale tego nie oznacza. Ale nie potrafie tego udowodnic z jednej prostej przyczyny - jak już mówiłam, czytam ich w ostatnim czasie bardzo, bardzo dużo i z tego względu nawet ich już nie rozróżniam ^^' Jednak średnio raz na tydzień-dwa wchodzę na Twój blog w oczekiwaniu na nową notkę ^^ Domyślam się, że olejesz mój mini-spam na początku, ale w sumie to się tym nie przejmuję, warto spróbować przecież xD
OdpowiedzUsuńNie mogę znaleźć tego bloga.... mogłabyś/mógłbyś podać adres jeszcze raz ?
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na mój nowy blog opposite-fate.blogspot.com, gdzie opisuję nadzwyczajną historię, na pozór normalniej dziewczyny, studentki architektury wnętrz Ellie Joyce, która będzie musiała zmierzyć się z tym, o czym do tej pory słyszała tylko w fantastycznych opowieściach. Kiedy wszystko stoczy się na nią co wybierze? Jak potoczą się jej losy? Czy będzie wstanie zaufać innym na tyle aby powierzyć w ich ręce swoje życie? Czy upora się z wewnętrznymi zmorami które dusi w sobie? Przekonaj się sama jak potoczy się jej historia. To mogło przydarzyć się również tobie! Zapraszam, wyjdź na przeciwko losowi! P.S. Zmieniłam pseudonim
OdpowiedzUsuńEch, miałam nadzieję, że przez długi weekend ukaże cię coś nowego.. :(
OdpowiedzUsuńLeksiu ! Odezwij się !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w wakacje znajdziesz czas na bloga. Wspieram Cię duchowo i nawet się za Ciebie modliłam. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDawno po maturze, teraz brakiem czasu nie mozesz sie wykrecic :) Oczywiscie chyba ze poszlas do pracy czy cos..
OdpowiedzUsuńale z tego co wiem, to leksia pisała maturę już w zeszłym roku..
OdpowiedzUsuńNo ja osobiscie nie mam zielonego pojecia w jakim wieku jest Leksia, ale ktos pisal wczesniej pod tym ogloszeniem "powodzenia na maturze".
OdpowiedzUsuńale ja nie mam czasu ze względu na zapiernicz na studiach, organizowanie własnego wesela, trenowanie i nie ukrywam, rzadkie spotkania z przyjaciółmi. Jednak mam dobre wieść, ostatnio udało mi się napisać jedną stronę, mam trochę koncepcji na dalszą notkę, więc jeśli nic mi nie przeszkodzi to w następny weekend coś się pojawi ;-)pozdrawiam,autorka
OdpowiedzUsuńLeksiu, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo poprawiłaś mi humor!
OdpowiedzUsuń; O! !!! Leksiu ! Po pierwsze... WESELA ?!?!?!??! Normalnie szok! Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!Po drugie, mi także strasznie poprawiłaś humor! Nie mogę uwierzyć, że nowa notka MOŻE być już niedługo!!
OdpowiedzUsuńSpokojnie, wesele dopiero za rok, ale już latam i po troszku załatwiam ;-) aczkolwiek dziękuję serdecznie :) co do notki, na prawdę nie chcę nic obiecywać, to są tylko plany :-)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo gratuluje.Nie moge się doczekać nowej notki
OdpowiedzUsuńWidzisz!!!! i jak tak na raty rozdzielisz to całą notkę będziesz miała!!!!Tak się cieszę :))) Mam nadzieję, że nie każesz nam długo czekaćPozdrawiam i niecierpliwie czekam na nową notkę =>
OdpowiedzUsuńExtra wiedziałam, że będziesz jeszcze pisać. Wielki Powrót Leksi !!!Czekam z niecierpliwością i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLeksiu proszę cię nie przejmuj się niektórymi komentarzami pod tym ogłoszeniem. Jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć tego, że nie masz czasu to jest jego problem. My - wierni fani twoi i twojego opowiadania rozumiemy to i pozostaniemy z tobą nawet jeśli nie będziesz nic pisała przez rok ;33 Jeeeejciu nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam twój komentarz o weselu *_* Cieszę się twoim szczęściem i pomimo tego, iż wyjdziesz za mąż dopiero za rok... ja już życzę ci wiele szczęścia na tej nowej drodze życia ;** Żeby ci się dobrze powodziło (;I jeszcze jedno... Chciałabym ci podziękować. Wiesz za co? ;> A za to, że tak dzielnie czytałaś mojego (dawno usuniętego już) bloga z nicku SłoOodka Trzynastka :D i że komentowałaś go, doradzając mi co mogę zmienić i poprawić. Piszę, mając w głowie twoje porady, do których się wciąż stosuję. Nawet nie wiesz jakie wiele ci zawdzięczam ;*** Ps.: Ze stoickim spokojem czekam, aż znajdziesz trochę czasu na dokończenie i wstawienie rozdziału (; Nie spiesz się. Poczekamy nawet rok ;****
OdpowiedzUsuńI jak tam Leksiu pisanie? :)
OdpowiedzUsuńniestety stoi. w piątek mi się skończył semestr i myślałam, że już będzie luźno, ale mam tyle do zdania na sesji, że rzadko kiedy będę miała czas pomyśleć :( dopisuje po jednym, góra pięć zdań :(
OdpowiedzUsuńa szkoda, ale my ciągle czekamy;)
OdpowiedzUsuńAle dalej będziesz pisać, tak? W wakacje dokończysz notkę? Kurcze, nie wytrzymam :D Najlepszy blog ^.^
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam twojego bloga od początku do końca (na razie mam nadzieję, że to nie koniec) i jest to według mnie jeden z najlepszych blogów o Lily i huncwotach. Proszę, pisz dalej.
OdpowiedzUsuńLeksiu! Są wakacje, może uda ci się coś więcej napisać ! Czekamy niecierpliwie
OdpowiedzUsuńMam dla Was dobrą (chyba) wiadomość. Od jutra mam wakacje, więc będę miała czas na pisanie :) jednak od razu mówię, że w ten weekend nic nowego się nie pojawi. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, bo zostało mi do napisania kawałek o imprezie u Ślimaka i notka będzie zakończona. Pozdrawiam, autorka
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki.Ostatnio przeczytałam całego HP (znowu) i chyba od początku przeczytam i Twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńEXTRA, w końcu, już z tego czekania czytam twojego bloga od początku xD . Czekamy na notkę i trzymamy kciuki ^^
OdpowiedzUsuńKocham Cię! Dziękuje!
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać twojego bloga jeszcze raz. Jest świetny. cały. mam nadzieje że szybko skończysz pisać. Nie mogę się doczekać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie no teraz to po prostu nie wytrzymam jak nie będzie nowej notki, wybuchnę chyba xD . Trzymam kciuki jeszcze bardziej ;))
OdpowiedzUsuńLeksio po okropnie długim czasie nieobecności powiadamiam, że blog http://wiec-nie-mow-mi-ze-kochasz-mnie-potter.blog.onet.pl zostaje odwieszony i zamierzam sumiennie publikowac na nim nowe notki :p u Ciebie zebrałam dużo zaległości ale szybko nadrobie i prosiłabym abyś znów mnie informowała. z góry dzięki, Ruda
OdpowiedzUsuńNowy odcinek, hahahahahahahahahahaha.
OdpowiedzUsuńnapisz coś, Leksiu, daj nam jakikolwiek znak. Powiedz proszę, dużo do napisania ci zostało? Mam nadzieję że nie i że niedługo opublikujesz nową notkę ^^
OdpowiedzUsuńWitam, mam niestety złe wieści. Otóż notka była napisana w 85% aczkolwiek moja 4-letnia siostra zalała mojego laptopa zmywaczem do paznokci i jedynym źródłem internetu jakie posiadam jest mój telefon, na którym może i bym była w stanie dokończyć tę notkę, aczkolwiek została ona na dysku w wyżej wspomnianym laptopie. Przepraszam Was serdecznie :-(Autorka
OdpowiedzUsuńnie nie nie, proszę.. ;(((( to jest.. ale.. nie lubię Twojej siostry.
OdpowiedzUsuńooo szkoda, a kiedy będziesz mogła pisać? Tęsknie okropnie za twoim blogiem i po prostu marzę o nowej notce. Czekamy z niecierpliwością i trzymamy kciuki :)
OdpowiedzUsuńCóż za nieszczęśliwy wypadek :) Prawie jak kultowa historia: "panie profesorze, niestety pies zjadł moją pracę domową".
OdpowiedzUsuńPowoli zaczynasz mnie wkurzać. Jeśli Ci się coś nie podoba, to na górze w prawym rogu jest taki czerwony krzyżyk. Nie musisz i nikt Cię nie prosi o te ironiczne i głupie komentarze.Pozdrawiam.Autorka
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem kiedy. Laptop oddany do naprawy, o ile da się go jeszcze naprawić. Jeśli nie to będę musiała odzyskiwać dane i czekać aż mój ojciec kupi nowego laptopa. Na pewno do 10 sierpnia nic się nie pojawi bo 28 lipca wyjeżdżam na dwa tygodnie. Przepraszam Was, gdybym szybciej napisała tę notkę zdążyłabym ją dodać przed zalaniem.Pozdrawiam serdecznie :-)Autorks
OdpowiedzUsuńo, szkoda, myślałam może że notka ukaże się na moje urodziny (1 sierpnia). No ale trudno, muszę się zadowolić czytaniem powszednich notek ;) Pozdrawiam i życzę miłego wyjazdu
OdpowiedzUsuńCranberry , odczep się od Leksi, przecież stara się jak tylko może i nie dość że ma tyle na głowie to się jeszcze musi użerać nad takimi jak twoje komentarzami. Ja myślę, że jak będziemy ją krytykować to notki nie będzie dłużej, więc łaskawie zalej sobie kompa, żeby Leksia nie musiała czytać twoich komentarzy
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, Leksia zakładając tego bloga powinna chyba zdawać sobie sprawę, że może spotkać się z osobami takimi jak ja :) Czerwony krzyżyk w górnym rogu? Jasne :) Cóż innego mogę zrobić ja i każdy inny, skoro Autorka od lutego informuje co jakiś czas: "już za tydzień notka!" a potem się wykręca. Nie można napisać "nie wiem kiedy będzie, czekajcie, to może się doczekacie"?
OdpowiedzUsuńA prowadzenie tego bloga to nie jest Twój obowiązek, żadna z tego praca, nie płacą Ci za to ani nic z tych rzeczy. Dodajesz notki kiedy chcesz, możesz to robić nawet raz na 10 lat, a nam nic do tego, bo nie znamy Cię osobiście. Ale nie wciskaj nam takich tanich kitów, że lakier Ci się wylał na laptopa, bo to jest po prostu śmieszne. Zamiast robić ludziom co jakiś czas nadzieję, może lepiej w ogóle się nie odzywaj. Dopóki nie jesteś pewna, że odcinek jest gotowy, nie sprzedawaj nam fałszywych obietnic.
OdpowiedzUsuń"Stara się jak może". Masz na myśli robienie czytelnikom co jakiś czas fałszywej nadziei na nowy odcinek? :) To nie jest jej obowiązek, żadnych pieniędzy za to nie dostaje. Może dodawać notki nawet raz na 10 lat, ale nie rozumiem po co to naginanie prawdy. Jeśli Leksiu nie jesteś pewna na 100%, że w najbliższym czasie będziesz w stanie dodać nowy odcinek, to nie pisz, że będziesz! Chyba nie jesteś dzieckiem. Bierz odpowiedzialność za swoje wypowiedzi. Czytelnicy są z krwii i kości, a Ty naprawdę źle ich traktujesz robiąc nadzieję i odbierając ją w nieskończoność.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze nigdy nie powiedziałam, że na 100% notka pojawi się wtedy i wtedy. I za każdym razem pisałam "nie obiecuję, ale się postaram". Po drugie nie wkur*iaj mnie z tym zmywaczem, bo jeśli nie masz bladego pojęcia, co się u mnie dzieje w domu, to się nie odzywaj. Jak chcesz mogę Ci zeskanować rachunek za naprawę laptopa. Wiem, że ciągle zawodzę Was, czytelników, ale nie obiecywałam nigdy, że coś się pojawi. Mówiłam, że MOŻE coś się pojawi wtedy i wtedy.
OdpowiedzUsuńKochanie, trzymam kciuki i mam nadzieję, że będzie u Ciebie lepiej. :**Agnieszka.
OdpowiedzUsuńAleż Leksiu, mnie nigdy nie zawiodłaś, ja jak próbowałam pisać ploga, to kończyło się na tym że napisałam może 2 rozdziały. To ty w moim mniemaniu niemożliwego dokonałaś. Nie przejmuj się złymi komentarzami
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała, że się stara. Piszesz bloga? z chęcią go poczytam i zobaczę czy ty też piszesz świetne rozdziały i czy dodajesz je często. Nie piszesz bloga? Nie wiesz jak to jest więc nie musisz udzielać zdania na ten temat
OdpowiedzUsuńDzięki Aga za ten komentarz, to na bank podniesie Leksię na duchu. Ja za Ciebie też trzymam kciuki, Leksiu
OdpowiedzUsuńCześć Leksiu, mam nadzieję, że u ciebie wszystko dobrze. Trzymamy kciuki za Ciebie
OdpowiedzUsuńNie, nie piszę. Wiem, że nie chciałoby mi się pisać tak często aby zadowolić czytelników, a nie chciałabym, żeby czekali w nieskończoność :)
OdpowiedzUsuńNo. I nigdy się nie pojawiło :)
OdpowiedzUsuńCześć Leksiu, to znowu ja. Wiesz, codziennie wchodzę na twojego bloga i codziennie nie wiem co napisać. Po prostu brakuje mi słów. Tak wspaniały blog nie może się zakończyć. Zabawne momenty, romantyczne opisy, wspaniale przedstawione emocje... to jest na twoim blogu i nie tylko, dlatego życzę ci, byś nie wrzuciła Twojego bloga w ciemną otchłań blogów porzuconych. Pisz dalej i nie przejmuj się durnymi komentarzami :-)
OdpowiedzUsuńkurcze przez przypadek dodało mi 2 razy ten sam komentarz :/ Trzymaj się i pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńmój kolejny komentarz... Jutro (1 sierpnia) moje urodziny, tak sobie wcześniej myślałam, że notka będzie przed nimi albo w nie, ale chyba raczej nie dasz rady, trudno. Mam nadzieję, że notka nadejdzie szybko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńNo bez jaj. Nikt mi nie wciśnie że sie interesujesz tym blogiem skoro już od 6 MIESIĘCY nie dodałaś ŻADNEJ notki . Sory ale przez tyle czasu nie miałaś nawet 1h wolnej ? Mogłabyś oprzynajmniej napisać notke co się dzieje a nie w kometarzach -.-
OdpowiedzUsuń...
OdpowiedzUsuńNo racja 6 miesięcy i ani 1 minuty na nową notkę? trochę to dziwne nie uważasz? Nowa notka - tego nam trzeba, więc ją w końcu dokończ a nie odwlekasz nieskończenie -.-
OdpowiedzUsuńwiem że notki nie ma długo, ale nie musimy jej zasypywać głupimi komentarzami !!!
OdpowiedzUsuńBoże ile wy macie lat ?! Nie macie własnego życia? Załóżcie bloga i starajcie się dodawać regularnie rozdziały które zajmują często 2 notki i zobaczycie jak to jest. Dziewczyna jest dorosła ma własne życie, a wy zamiast narzekać to zajmijcie się swoim, a szybciej wam czas zejdzie. Co do sprawy z zepsutym laptopem to szkoda mi was, że z góry zakładacie iż dziewczyna kłamie. W okropnej rzeczywistości żyjecie.Dziękuje.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Nil, Leksia nie będzie przecież całego życia poświęcać na pisanie bloga
OdpowiedzUsuńMatko boska, Leksiu, robisz z ludzi debili. Przez Ciebie myślą, że nie masz w swoim życiu ani chwilki na nowy post. Czy tak trudno napisać prawdę: "nie chce mi się na razie prowadzić tego bloga. Może kiedyś coś napiszę, ale w najbliższym czasie na pewno nie, sayonara."
OdpowiedzUsuńZnowu zaczynasz z tymi swoimi komentarzami Cranberry ? -.-
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Magicznaa, spóźnione, ale zawsze :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Cranberry :)
OdpowiedzUsuńOMG tak mi brakuje nowych notek .. . Nie mogę się doczekać, aż coś napiszesz. Powodzenia :))
OdpowiedzUsuńA ja sobie przeczytałam dziś z 5 rozdziałów na twoim blogu, a tak się uśmiałam :) Trzymam kciuki i powodzenia
OdpowiedzUsuńI kto tu daje głupie kometarze Magiczna ? Ja przynajmniej nie spamuje i mówię prosto z mostu jak jest a ty piszesz o byle bzdurach -.-
OdpowiedzUsuńSorry ale...Cranberry - pieprz się. Serio. Wkurzasz wszystkich. Nie podoba ci się tu? To nie wchodź. Leksia nie dodała nowej notki od 6 miesięcy? No straszne. A może po prostu zajmuje się własnym życiem, które ma OPRÓCZ bloga i może dobrze by było, żeby reszta też się swoim zajęła hm? Jak Leksia będzie miała czas to się odezwie:) Pozdrawiam Cię kochana:*:*
OdpowiedzUsuńPopieram Fistację , jak się komuś nie podoba to Ctrl + w .
OdpowiedzUsuńPewnie, a ty tak Leksi pomagasz, normalnie dzięki tobie skacze z radości. Podnosisz ją na duchu jak nikt -.- . Każdy twój komentarz coś neguje i zamiast motywować, to tylko psuje
OdpowiedzUsuńJezu ! to co się tu dzieje normalnie bije na głowę modę na sukces ! Magicznaa weź się wreszcie zamknij bo aż żal czytać głupoty , które wypisujesz ( I uważam , że autorka robi bardzo taktownie nie komentując tego ) . To kiedy notka będzie zależeć tylko od Leksi więc dajcie jej święty spokój
OdpowiedzUsuńCześć, przeczytałam tego bloga w bardzo krótkim czasie i naprawdę mi się spodobał. Każdy rozdział wymiata. Z tego co widzę, to pod tą notką toczy się wojna... Magicznaa , ty już napisałaś tyle komentarzy, że teraz sobie odpocznij i ogranicz się do sprawdzania, czy pojawiła się nowa notka -.- Leksiu, trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem , że Leksia ma własne życie ok ? Ale chodzi o to , że od pół roku nawet nie dała notki typu , że na razie nie ma czasu i nie wie kiedy coś sie pojawi a nie wszyscy czytają komentarze aby wiedzieć , że Leksia jednak nie zawiesiła bloga.
OdpowiedzUsuńZadziwiają mnie Twoje umiejętności czytania ze zrozumieniem!
OdpowiedzUsuńA mnie twoja mania prześladowcza. Mnie się wydaję, że lepiej by było gdybyście się zamknęły , bo ani twoje komentarze ani Magicznej nie pomagają.
OdpowiedzUsuńCo Ci ta Magicznaa tak przeszkadza, dziewczyna po prostu chce nowy odcinek swojego ulubionego bloga, komentować wolno każdemu. No chyba że wszyscy zamkniemy się na amen, wtedy Leksia będzie miała przynajmniej problem z głowy i w ogóle nie będzie już musiała nawet odwiedzać swojego bloga :)
OdpowiedzUsuńPo prostu : przeszkadza mi swoją głuptą ;*
OdpowiedzUsuńOstro. Poczułaś się mądrzejsza?
OdpowiedzUsuńAle wiecie, że Leksia czyta te komentarze i może jej być przykro, że takie kłótnie na jej blogu i może myśleć, że to jej wina?
OdpowiedzUsuńja nie muszę się czuć mądrzejsza, moja kochana ;*
OdpowiedzUsuń"Moja kochana"? Wypraszam sobie.
OdpowiedzUsuńa wypraszaj sobie co chcesz
OdpowiedzUsuńLizbeth , słońce , to samo mogłabym powiedzieć o tobie ^^
OdpowiedzUsuńJa tam bym miała napady śmiechu czytając te wszystkie komentarze xD Trochę wszyscy odeszliśmy od tematu. Zamiast napisać jeden treściwy komentarz odnoszący się do twórczości Leksi piszemy tysiące właściwie o niczym.
OdpowiedzUsuń